Satyryk Jan Pietrzak w wywiadzie dla portalu wPolityce.pl skrytykował aktorów, którzy w Warszawskiej Akademii Medycznej zaszczepili się poza kolejnością przeciwko koronawirusowi.
Twórca kabaretu Pod Egidą, zagorzały propagator tzw. dobrej zmiany i rządów PiS, stwierdził, że osoby te tkwią mentalnie w Polsce komunistycznej i są „reliktami PRL”.
– Zdumiewa mnie, że ludzie są tak zafiksowani w tamtej rzeczywistości. To okropne, to zwykli tandeciarze – oświadczył Pietrzak. – Wiadomo, że pierwsi szczepionkę powinni dostać medycy. I do tego dochodzi Krystyna Janda, która opowiadała, że ktoś jej na głowę narobił. A obok pan Miller, kolejny relikt PRL. To zdemaskowało ich mentalność – stwierdził.
– To są relikty PRL. Jak jest kolejka, to muszą się wepchnąć. Takie mechanizmy są dla nich naturalne. Jeżeli jest jakieś dobro do zdobycia, to trzeba sobie po znajomości załatwić. Nie ma co z tego robić wielkiej afery. To po prostu wybryk ludzi z innej epoki – dodał satyryk.