W czasie, gdy w Warszawie rozpoczynała się zorganizowana z rozmachem konwencja samorządowa PiS, na ulice miasta wyjechały auta z billboardami uderzającymi w partię rządzącą. Platforma Obywatelska kolejną odsłonę akcji „konwój wstydu” rozpoczęła przy ulicy Nowogrodzkiej w stolicy, pod siedzibą Prawa i Sprawiedliwości.
– Rozpoczynamy dzisiaj akcję informacyjną o charakterze ogólnopolskim. Hasło „PiS wziął miliony” będzie prezentowane teraz na billboardach mobilnych – zapowiedział poseł PO Mariusz Witczak w niedzielne przedpołudnie, tuż przed rozpoczęciem konwencji, i samochód z plakatem ze słynnym zdjęciem prezesa PiS ruszył z Nowogrodzkiej w objazd po stolicy.
Parlamentarzysta PO wyjaśnił, że celem „konwoju wstydu” jest ukazanie prawdy o rządach Prawa i Sprawiedliwości, które Polaków kosztują bardzo dużo.
– To władza, która bardzo chętnie sięga do kieszeni polskiego podatnika, nie dając nic w zamian w kategoriach bilansu dodatniego dla obywatela – dodał obecny przed siedzibą PiS Marcin Kierwiński, poseł PO, i podkreślił, że akcja jego partii ma zwrócić uwagę na „pazerność, kłamstwa i nieuczciwość PiS”.
„Konwój wstydu” ma jeździć po całej Polsce i tym razem na billboardach PO mają widnieć także hasła odnoszące się do tzw. afery radomskiej, o której ostatnio informowała „Gazeta Wyborcza”. Według dziennika, w 2016 roku CBA miało materiał do postawienia zarzutów korupcyjnych dwóm posłom PiS z Radomia. Jednak, jak pisze „GW”, po zmianie władzy sprawę wobec nich wyciszono, a funkcjonariusz, który się nią zajmował, odszedł ze służby. Politycy PiS twierdzą, że informacje podane przez dziennik są nieprawdziwe.