Platforma zmieni kandydata na prezydenta Warszawy? Prokuratura bada poważne zarzuty wobec Trzaskowskiego!

REKLAMA

Michał Dzięba, były pracownik klubu parlamentarnego PO i były asystent ministra skarbu Aleksandra Grada, złożył w poniedziałek zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez Rafała Trzaskowskiego, któremu zarzuca przyjęcie 150 tysięcy złotych na nielegalne finansowanie kampanii wyborczej do Parlamentu Europejskiego w 2009 roku.

Dzięba w lutym zarzucił na Facebooku Trzaskowskiemu, posłowi PO i kandydatowi na prezydenta Warszawy, zażywanie kokainy, romans ze stażystką, zadawanie w Parlamencie Europejskim pytań w imieniu klientów prywatnej firmy swego znajomego biznesmena Marcina Cioka oraz przyjęcie od niego 150 tysięcy złotych na kampanię wyborczą.

REKLAMA

Rafał Trzaskowski, jak utrzymuje Dzięba, miał tych 150 tysięcy złotych nie wykazać w sprawozdaniu wyborczym i tym samym złamać prawo. Były pracownik klubu parlamentarnego PO w zawiadomieniu do prokuratury przekonuje, że było to na pewno nielegalne finansowanie kampanii wyborczej przez Trzaskowskiego. Ponadto, zdaniem Dzięby, te pieniądze zdecydowały o tym, że obecny kandydat na prezydenta stolicy w ogóle wszedł do Europarlamentu, bo bez dużego finansowego zasilenia kampanii z tak odległego miejsca na liście nie miałby na to szans.

Kandydat PO i Nowoczesnej na prezydenta Warszawy określił zarzuty Michała Dzięby jako „stek kłamstw” i zapowiedział pozwanie go za naruszenie dóbr osobistych. – Pracujemy z prawnikami nad pozwem. Złożymy go w najbliższych dniach – poinformował Trzaskowski.

REKLAMA

Bez względu na to, czy zarzuty wobec Rafała Trzaskowskiego się potwierdzą, czy okażą się wyłącznie pomówieniami, Platforma Obywatelska ma już dziś problem. Politycy PiS domagają się wyjaśnień dotyczących ewentualnego złamania prawa przez kandydata PO i Nowoczesnej w kampanii wyborczej do PE w 2009 roku. – Jeśli jest ktoś, kto był przy Trzaskowskim i pod nazwiskiem w sieci pisze takie rzeczy, to służby powinny sprawdzić, czy coś takiego miało miejsce. Nie można przechodzić nad tym do porządku dziennego – mówił w niedzielę w programie „Woronicza 17” poseł PiS Marcin Horała.

Udostępnij: