
17-latka z Gorzowa Wielkopolskiego próbowała ukrywać fakt urodzenia dziecka, zamykając noworodka w szafie. Po wszystkim – wraz z matką – udała się do szpitala z obrażeniami krocza. Poród długo nie pozostał w tajemnicy. Wkrótce w mieszkaniu kobiet pojawiły się służby – ratownicy oraz policjanci, którzy siłą weszli do środka. Znaleźli tam żywego, ale wymagającego pilnej operacji noworodka.
We wtorek, 12 sierpnia, 17-letnia dziewczyna trafiła do Wielospecjalistycznego Szpitala Wojewódzkiego w Gorzowie Wielkopolskim z obrażeniami krocza. Wnet okazało się, że były one spowodowane porodem, do którego doszło chwilę wcześniej. Ratownicy medyczni i policja zostali skierowani do lokalu, w którym mieszkają nastolatka i jej matka. W szafie jednego z pomieszczeń znaleziono noworodka.
„Potwierdzam, że do szpitala trafił noworodek. Dziecko będzie przechodziło operację. Na ten moment nie możemy powiedzieć więcej na temat tego, jaki jest stan dziecka” – poinformował rzecznik gorzowskiej placówki medycznej, Paweł Trzciński, w rozmowie z portalem „Gorzowianin.com”.
Gorzowska policja również potwierdza, że do takiego zdarzenia doszło. Rzecznik KMP w Gorzowie Wielkopolskim, kom. Grzegorz Jaroszewicz, ujawnił, że interwencja miała miejsce przy ul. Śląskiej, jednak nie przekazał bardziej szczegółowych informacji, podkreślając, że sprawa jest skomplikowana i wymaga wyjaśnienia.
„Na razie jest jeszcze za wcześnie, by mówić o szczegółach, bo nie otrzymaliśmy jeszcze żadnych materiałów z policji. Być może to zdarzenie zostanie zakwalifikowane jako nieudzielenie pomocy lub pozostawienie w sytuacji zagrożenia życia i zdrowia, ale trzeba jeszcze poczekać. Na razie wiemy, że zarówno kobieta, jak i dziecko przebywają w szpitalu” – poinformowała „SE” Mariola Wojciechowska-Grześkowiak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gorzowie Wlkp. Przekazała, że w sprawie na pewno zostanie wszczęte śledztwo.
Źródło: se.pl, gorzowianin.com