W sobotę na jeziorze Wigry w województwie podlaskim załamał się lód pod dwoma chłopcami w wieku 12 i 16 lat. Niestety, dyrektor szpitala w wojewódzkiego w Suwałkach poinformował, że lekarzom nie udało się uratować ich życia.
W sobotnie popołudnie zespół prasowy podlaskiej policji opublikował komunikat, zgodnie z którym w Starym Folwarku nad jeziorem Wigry, mniej więcej 200 metrów od brzegu pod dwoma chłopcami załamał się lód. W dalszym ciągu trwa ustalanie okoliczności tego wypadku.
Na miejscu pojawiło się około 30 strażaków z Suwałk i Augustowa, a także strażaccy nurkowie, którzy używali łodzi i sań lodowych do uratowania chłopców. Ponadto na miejsce został zadysponowany śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Dyrektor przekazał informację o śmierci chłopców
Młodszy z chłopców został wyciągnięty z wody i przetransportowany na brzeg, gdzie lekarzom udało się przywrócić mu czynności życiowe. Starszego nurkowie odnaleźli już pod powierzchnią wody. Nie dawał oznak życia, ale po reanimacji również udało się przywrócić mu czynności.
Obaj chłopcy zostali przewiezieni do szpitala, a ich stan od początku określano jako bardzo poważny. Niestety, dyrektor suwalskiego szpitala wojewódzkiego Adama Szałanda potwierdził w niedzielę rano PAP, że obaj nastolatkowie zmarli; jeden jeszcze w sobotę wieczorem, drugi w niedzielę po północy.