Surfinie i petunie wzbudzają podziw każdego miłośnika kwiatów. Każdy spacerowicz też rzuci na nie okiem, bo mienią się kolorami i kurtuazyjnie wyglądają na balkonie, stanowiąc jego atrakcję. Chcąc wspomóc swoje rośliny, warto podać im nawóz. Dzięki niemu kwiatów zacznie z dnia na dzień przybywać, a sadzonka zagęści się i wspaniale rozrośnie. Mało tego, niektóre wspomagacze uodpornią petunie na choroby i uczynią je silniejszymi w walce z niesprzyjającą aurą (np. suszą, wichurą). Odżyw roślinę soczewicą, a zachowa nienaganny wygląd, aż do późnej jesieni.
Zarówno surfinie, jak i petunie zaliczamy do roślin kwitnących przed dość długi czas. Od czerwca są z nami, aż do października (o ile wcześniej nie zagrożą im przymrozki). Wszystkim tym, którzy szukają dla swoich kwiatów domowej, skutecznej odżywki, polecamy tę składającą się z popularnej rośliny strączkowej – soczewicy. Odmiana nie ma szczególnego znaczenia, nawóz dobrze zadziała z zielonych, czerwonych, żółtych, jak i brązowych nasion strączków. Jak widzisz, z soczewicę można spożytkować nie tylko w kuchni, ale też w ogrodzie.
Co cennego zawiera odżywka do petunii i surfinii z soczewicy?
Soczewica jest źródłem substancji biologicznie czynnych, które aktywizują rośliny do szybszego rozwoju. Obecne niej: potas, azot, bor i fosfor, angażują sadzonkę do bujniejszego wydawania kwiatostanów i dzięki nim roślina ma też wyrazistszy kolor.
Dzięki fosforowi i potasowi roślina jest w stanie wykształcać kwiaty. Azot mobilizuje korzenie i wszystkie elementy nadziemne do wzrostu i znacząco wpływa na prezentację całej rośliny. Kwitnie ona długo i bujnie. Natomiast bor „zarządza” gospodarką wodną. Deficyt tego pierwiastka widać od razu: główki są słabsze, a korzenie i pędy przestają rosnąć.
Jak zrobić odżywkę z soczewicy?
Odmierz 3 łyżki suchej soczewicy i wsyp ją do 1 litra przegotowanej, letniej wody, a potem odstaw na trzy godziny. Nasiona lepiej się namoczą, a substancje czynne przejdą do płynu. Po upływie określonego czasu odcedź odżywkę i podlewaj surfinie/petunie co 7 dni.
