Po przyjęciu przez parlament nowelizacji ustawy o IPN trafiła ona już na biurko prezydenta Andrzeja Dudy, który zdecyduje o jej dalszym losie. Prezydent może ją zawetować, podpisać lub przesłać do Trybunału Konstytucyjnego.
Według PiS, rządu oraz mediów publicznych Polacy zdecydowanie popierają wprowadzenie ustawy w życie oraz karanie grzywną lub więzieniem za przypisywanie naszemu krajowi i narodowi odpowiedzialności lub współodpowiedzialności za zbrodnie popełnione przez niemiecką III Rzeszę.
Tymczasem sondaż przeprowadzony przez ośrodek IBRiS dla „Rzeczpospolitej” i opublikowany w poniedziałek pokazuje, że polska opinia publiczna jest w tej kwestii podzielona.
Wejście w życie noweli ustawy „niezależnie od krytyki ze strony innych krajów” poparło 36 proc. respondentów. Przeciwnego zdania, ze względu na konsekwencje międzynarodowe dla Polski, było 39 proc., 14 proc. badanych nie miało zdania w tej sprawie, a 11 proc. w ogóle o problemie nie słyszało.
Jednocześnie 40 proc. respondentów ośrodka poparło sam zapis o karaniu za fałszowanie historii. Przeciw było 32 proc. Zdania nie wyraziło 17 proc. respondentów, a 11 proc. nie znało tego uregulowania.
IBRiS przeprowadził sondaż metodą CATI w dniach 1-2 lutego, a więc już po wybuchu konfliktu polsko-izraelskiego, na 1100-osobowej grupie dorosłych Polaków.