Polak w Holandii uratował trójkę dzieci. Niestety sam utonął

REKLAMA

Zamieszkały w Holandii Polak zachował się prawdziwie bohatersko. W miejscowości Julianadorp uratował przed utonięciem trójkę dzieci. Sam jednak już nie miał sił, aby dopłynąć bezpiecznie do brzegu.

Tragedia miała miejsce na plaży w miejscowości Julianadorp (okolice miasta Den Helder). Relacje świadków mówią o tym, że 37-latek rzucił się do morza, gdy tylko zauważył topiące się dzieci. Właśnie dzięki jego błyskawicznej reakcji mogły być uratowane.

REKLAMA

Przy okazji ratując trzy istnienia, sam niestety musiał zapłacić najwyższą cenę. Dzieci zostały wyłowione i udzielono im pomocy. Polak sam już jednak nie miał sił, aby wrócić na plażę. Do poszukiwań zaangażowano ratowników, helikopter i Straż Powietrzną.

W końcu żyjącego jeszcze mężczyznę na brzeg wyrzuciły fale. Niestety reanimacja i przetransportowanie do szpitala nie dały efektu.

REKLAMA

Po przywiezieniu 37-latka do szpitala, zmarł. Jak przekazały służby, był to dzień, gdy na morzu obecne były rzeczywiście silne prądy. To musiało dodatkowo zmęczyć mężczyznę.

Podziel się: