Policjanci gonili go przez kilkanaście kilometrów! Byli w szoku, gdy otworzyli bagażnik

fot. Lubuska Policja

Szalał na drodze i łamał przepis za przepisem. Najpierw uciekał prze policjantami autem, potem pieszo, ale i tak – pomimo nadzwyczajnych starań – nie udało mu się uciec. Funkcjonariusze z Nowej Soli złapali pirata. Okazało się, że konsekwencje za brawurową jazdę nie będą teraz jego największym problemem. Wiadomo już, dlaczego tak bardzo starał się uciec przez policją.

REKLAMA

Do niecodziennego pościgu doszło w rejonie Nowej Soli w woj. lubuskim – podaje „Super Express”. Policjanci postanowili zatrzymać szalejącego na drodze kierowcę Renault Laguny. Brawurowym sposobem jazdy kierowca zagrażał nie tylko sobie, ale także innym uczestnikom ruchu. Co więcej, mężczyzna nie zareagował na wezwania policjantów do zatrzymania się. Rozpoczął się pościg.

Mężczyzna przyspieszył i łamał kolejne przepisy. Po kilku kilometrach kierowcę udało się zatrzymać. Wybiegł z auta i próbował uciekać na piechotę. Nie udało się. Został doprowadzony przez policjantów z powrotem do auta.

REKLAMA

Policjanci byli w szoku! Otworzyli bagażnik i zobaczyli, co przewoził w nim kierowca

Po co tak nerwowo uciekać przed policją – można byłoby zapytać? Policjanci z pewnością zdawali sobie sprawę, że kierowca nie ucieka bez powodu. Odpowiedź znaleźli w bagażniku mężczyzny. Okazało się, że był tam… człowiek!

Na szczęście nie było to coś, co od razu przychodzi na myśl. Mężczyzna, którego policjanci znaleźli w bagażniku nie padł ofiarą porwania. Po prostu… brakowało dla niego miejsca. W środku wszystkie fotele były już zajęte.

REKLAMA

Jak się okazuje, nie było to jednak główny powód, przez który kierowca rzucił się do ucieczki. Pędził jak szalony, złamał szereg wykroczeń, ale to nic w porównaniu z tym, że… mężczyzna nie posiadał w ogóle prawa jazdy.

Auto zostało zabrane przez lawetę a kierowca odpowie za swoje czyny przed sądem.

Podziel się: