Każdego roku wielu turystów wyrusza, by podziwiać lazurowy kolor sztucznego zbiornika Osadnik Gajówka. Teren ten zyskał już nawet miano „polskie Malediwy”. Niestety, obowiązują tam zakazy kąpieli, a nawet spacerów wokół zbiornika. Dwóch turystów zignorowało jednak zasady bezpieczeństwa i ugrzęzło w szlamie.
Zbiornik Osadnik Gajówka był wykorzystywany jako miejsce do składowania popiołu i żużlu. Kąpiel w tym miejscu jest surowo zabroniona – może skutkować poparzeniem. Również teren wokół jeziora jest niebezpieczny, dlatego zabroniono tez spacerowania wokół zbiornika. Grunty są tam bardzo grząskie.
Przekonało się o tym dwóch turystów, którzy za nic sobie wzięli obowiązujące zakazy. Jeden z mężczyzn podszedł do brzegu, jednak ugrzązł. Z pomocą przyszedł mu kolega, ale również nie mógł wydostać się z grząskiego terenu. Dopiero straż pożarna pomogła turystom wydostać się z niebezpiecznego gruntu.
To nie pierwszy taki przypadek, kiedy nadgorliwi turyści postanowili podziwiać lazurowe jezioro w Polsce z bardzo bliska. Aby zapobiec takim zdarzeniom postawiono punkt widokowy, z którego można oglądać „polskie Malediwy”.