Pewien 34-latek z Kalisza porzucił psa i zostawił przy nim kartkę z napisem „do zabrania”. Teraz mężczyzna odpowie za swoje zachowanie przez sądem, a w konsekwencji grozi mu do trzech lat więzienia.
Do skandalicznego zdarzenia doszło na początku lutego, a sprawę nagłośnili wolontariusze Schroniska dla Zwierząt w Kaliszu. Czworonóg został porzucony przy Wale Piastowskim, a obok niego znajdowała się kartka z napisem „do zabrania”.
– Psiak przywiązany do słupa, z kartką w folijce (żeby nie przemokła, oczywiście). Ludzka podłość nie zna granic…kiedy to się skończy? Pies to żywa, czująca istota…opamiętajcie się, zanim zdecydujecie się na psa przemyślcie 1000 razy! Odpowiedzialność, świadomość, empatia – tego brakuje tak wielu ludziom – napisali wolontariusze na Facebooku.
Do wolontariuszy zgłosiła się osoba, która była w posiadaniu nagrania z monitoringu z tego miejsca. Pracownicy schroniska zgłosili więc przestępstwo na policję, które polegało na porzuceniu zwierzęcia.
Jak podaje Radio Poznań opiekun psa usłyszał już zarzuty. 34-latek odpowie za znęcanie się nad zwierzęciem. Grozi mu do trzech lat więzienia. Oskarżony nie przyznaje się do winy.
