Potrącił 12-letniego rowerzystę, który trafił do szpitala. Odjechał, bo uznał, że „nic się nie stało”

Tragedia w Kowali. 51-latka wciągnięta pod podwozie auta. Potrącił ją pijany mężczyzna w czasie grilla
fot. Pixabay

W czwartek w miejscowości Derewiczna kierowca auta osobowego wjechał w 12-latka, który jechał na rowerze. Po wszystkich odjechał z miejsca zdarzenia, ponieważ stwierdził, że „nic się nie stało”. Dziecko trafiło jednak do szpitala.

REKLAMA

Zdarzenie miało miejsce w czwartek około godziny 18:00 w miejscowości Derewiczna w powiecie radzymińskim. Kierowca Volkswagena doprowadził do zderzenia z 12-letnim rowerzystą, który na skutek tego doznał obrażeń ciała i trafił do szpitala.

Przybyli na miejsce zdarzenia policjanci od razu rozpoczęli poszukiwania sprawy oraz samochodu, którym się poruszał. Kierujący chciał uniknąć odpowiedzialności karnej, ponieważ po wypadku odjechał w nieznanym kierunku.

Ostatecznie funkcjonariusze zatrzymali mężczyznę w sąsiedniej miejscowości i sprawdzili jego stan trzeźwości. 41-latek był trzeźwy. Zatrzymanym był mieszkaniec gminy Komarówka Podlaska.

REKLAMA

41-latek w rozmowie z mundurowymi wyjaśnił, że „zagapił się”, po czym zjechał na przeciwległy pas ruchu i uderzył w rowerzystę. Do tego mówił, że po zdarzeniu zatrzymał się, ale w jego ocenie „nic się nie stało”, dlatego odjechał z miejsca zdarzenia.