Prąd dobrem luksusowym! Rachunki za energię pójdą w górę nawet o 70 proc.!

REKLAMA

Od stycznia 2019 roku prąd stanie się dobrem luksusowym, na które nie każdego będzie stać. Zapowiadany wzrost cen jest tak szokujący, że rząd PiS w obawie przed utratą poparcia zaczął już zapewniać, że państwo weźmie na siebie drastycznie rosnące koszty i zacznie dopłacać nam do rachunków.

Podwyżki uderzą po kieszeni nie tylko indywidualnych odbiorców, ale też na przykład polskie samorządy, które funkcjonują dzięki podatkom, a więc dzięki wpływom od zwykłych Polaków.

REKLAMA

Jeden z samorządowców, prezydent Rzeszowa Tadeusz Ferenc, w związku z nadchodzącym wzrostem cen energii wysłał do premiera Mateusza Morawieckiego bardzo gorzki list. Włodarz Rzeszowa pisze w nim, że cena za prąd zaproponowana przez państwowego giganta energetycznego jest nie do przyjęcia.

„W latach 2017-2018 Miasto Rzeszów płaciło spółce PGE S.A. za energię elektryczną opłaty w wysokości 0,2203 zł netto za 1 kWh. W dniu 3 października 2018 r. zostało rozstrzygnięte kolejne postępowanie na zakup energii elektrycznej. Cena zaoferowana przez PGE Obrót S.A. wynosi już 0,3700 zł netto za 1 kWh. Jest zatem wyższa o 67,95 proc. od ceny dotychczasowej”, wylicza Ferenc.

REKLAMA

Samorządowiec uznaje podwyżki za tym bardziej oburzające, że takie państwowe giganty jak np. PGE uprawiają monopolistyczne praktyki, a ich osoby zasiadające w ich władzach dostają horrendalne wynagrodzenia. „Narzucanie rażąco wygórowanych cen przez państwowe spółki dodatkowo bulwersuje, gdy porównamy zarobki ich prezesów”, podkreśla Tadeusz Ferenc. Prezydent Rzeszowa zaznacza w liście do premiera, że prezes PGE zarabia 1,185 mln zł rocznie, zaś wiceprezesi 1,016 mln zł i 1,45 mln zł.

Podziel się: