– Wszyscy ludzie przybywający do Europy na łodziach przez Morze Śródziemne z Afryki Północnej to w rzeczywistości emigranci zarobkowi, pozbawieni prawa do azylu w Unii Europejskiej – oświadczył w wywiadzie dla dziennika „Bild” premier Czech Andrej Babisz. W ocenie czeskiego premiera, młodzi ludzie przybywający do państw członkowskich UE, są migrantami, a nie uciekinierami przed wojną.
Chociaż w Afryce toczy się wiele konfliktów, na przykład w Somalii i Erytrei, to Babisz jest przekonany, że migranci przybywają do Europy głównie z powodów ekonomicznych. – Byłem na miejscu, żeby zasięgnąć informacji. Oni płacą od 2000 do 5000 dolarów za podróż – powiedział o przybyszach premier Czech. Dodał, że przemyt ludzi to dziś ogromny biznes, bo na przerzucaniu migrantów do Europy przemytnicy zarazbiają rocznie 5,7 mld dolarów.
– W kwestii migracji Europa nie może postępować inaczej niż Ameryka, Kanada czy Australia. Musimy też bronić cywilizacji, którą zbudowali nasi przodkowie, naszej kultury – zaznaczył Babisz.
Szef czeskiego rządu podkreślił, że nie zgadza się na proponowany przez Komisję Europejską mechanizm rozdzielania między państwa Unii Europejskiej osób przybywających do Europy na łodziach z Afryki Północnej. Stwierdził, że UE powinna „pomagać tym ludziom w miejscu ich urodzenia”.