Podczas piątkowej wizyty w Złotoryi prezydent Andrzej Duda odniósł się do kierowanej pod jego adresem krytyki. – Dalej będę prowadzić politykę uważnego recenzowania. Ale ja będę podpisywał 500 plus za każdym razem, kiedy ono będzie. Ja się nie boję tego, że ci, co podwyższali wiek emerytalny Polaków, będą mnie nazywali „długopisem”– oświadczył.
– Nie boję się tego, bo ja pracuję dla moich rodaków. Nie boję się, że kiedy podpisuję ustawę, która reformuje Sąd Najwyższy, to oni będą mnie obrzucali wyzwiskami. Trudno. Ważne, że robię to, czego Państwo oczekujecie, co jest potrzebne Polsce — zapewnił Duda.
Prezydent @AndrzejDuda w #Złotoryja: Niech żyje Polska! Niech żyją polskie sprawy! #DUDA2020 #PlanDudy pic.twitter.com/CQUdMgPkDQ
— #DUDA2020 (@AndrzejDuda2020) June 12, 2020
Jednocześnie prezydent zadeklarował, jakiej chce polityki i podkreślił, że cele, które realizuje, naruszają interesy niektórych środowisk.
Prezydent @AndrzejDuda w #Złotoryja: Nie pozwolę ruszyć programów, które mają służyć polskiej rodzinie. #DUDA2020 #PlanDudy
— #DUDA2020 (@AndrzejDuda2020) June 12, 2020
– Oczywiście, że to nie jest miłe, ale nikt nie obiecywał, kiedy zostałem prezydentem, że będzie miło. Wiedziałem, że będą trudne chwile i zew będą na mnie gwizdali, krzyczeli, krytykowali, bo są tacy, którzy dużo tracą przez te zmiany. Tracą swoje przywileje. Oni chcą w naszym kraju awantur, a ja chcę spokojnej polityki, bez awantury, polityki budowania, (…) bo dzięki temu możemy mieć tutaj prawdziwą UE, na takim poziomie, jak na Zachodzie – mówił do swoich zwolenników Andrzej Duda.