20 tys. zł miesięcznie – tyle mniej więcej dostaje głowa państwa za pełnienie swoich obowiązków. Jest to jednak jak się okazuje znacznie mniej aniżeli zarobek jakim może się pochwalić ojciec prezydenta. W 2017 roku Jan Duda każdego miesiąca otrzymywał półtora raza wyższą kwotę. Senior jest już na emeryturze, z tytułu której dostaje z ZUS 6,2 tys. zł., a poza tym jest zatrudniony na dwóch uczeniach krakowskich. Od nich otrzymywał każdego miesiąca jako profesor prowadzący zajęcia 16,7 tys. zł.
Pełni również obowiązki jako radny sejmiku województwa małopolskiego. Tam dieta co miesiąc wynosi ok. 2 tys. zł. To jednak nie wszystkie zarobki pracowitego emeryta. Dorabia jeszcze w ramach umów o dzieło. W ten sposób uzbierać się mógł całoroczny dochód za 2017 r. w wysokości ponad 368 tys. zł. Informacje te pochodzą z oświadczenia majątkowego – składa je jako radny.
Jan Duda jest jednak bardzo oszczędny. Oszczędności wskazane za 2016 r. to ponad 140 tys. zł, ale już ostatnie oświadczenie to tylko 15 tys. zł. Gdzie się podziały pieniądze? Tata prezydenta kupił sobie nową kię rio, wartą 51 tys. zł.
Poza tym Duda senior jako współwłaściciel 115-metrowego domu, nabył jeszcze dzięki kredytowi 48-metrowe mieszkanie. Na swoje wydatki od banku Pekao SA przejętego przez państwo otrzymał aż 311 tys. zł kredytu.