Znana socjolog profesor Jadwiga Staniszkis w ostrych słowach oceniła Polskę pod rządami Prawa i Sprawiedliwości. – Jesteśmy w kolejnym stadium, kiedy pogłębia się demoralizacja – podkreśliła w rozmowie z portalem wiadomo.co. – Przypomina w pewnym stopniu powojenne lata 40. zanim nastała na dobre twarda faza komunizmu – stwierdziła.
Postępująca degrengolada przypomina powojenne lata 40. zanim nastała twarda faza komunizmu. Nie ma wsadzania ludzi do więzień, ale demoralizacja jest na takim etapie, że ludzie zaakceptują to, co złego będzie się działo później – mówi prof. J. Staniszkis https://t.co/WJXrzOvsuo
— wiadomo.co archiwum (@wiadomo_co) July 23, 2019
Według niedawnej bliskiej współpracowniczki Jarosława Kaczyńskiego są to dopiero „wstępne kroki, bo nie ma jeszcze wsadzania ludzi do więzień”. – Demoralizacja jest już na takim etapie, że obawiam się, iż ludzie zaakceptują to, co złego będzie się działo później – oceniała socjolog.
Zdaniem Staniszkis obojętność ludzi może doprowadzić do tego, że partia Kaczyńskiego zaostrzy swoje destrukcyjne działania. – Tu dobrze pasuje powiedzenie, że zło się rodzi wtedy, kiedy dobrzy ludzie nie reagują. PiS już tworzy sobie pole do złego działania, bo zdemoralizowani ludzie nie będą protestowali – zauważyła.
Niedawno Staniszkis w wywiadzie udzielonym „Kulturze Liberalnej” stwierdziła wprost, że „PiS ośmielił lumpiarstwo. (…) Ludzi, którzy na co dzień wystają na placach małych miasteczek bez żadnych perspektyw. Ich agresja znalazła racjonalizację”.
PIS ma poparcie nie tylko dlatego, że przekupił ludzi za pomocą 500+ czy dlatego, że ludziom podoba się „dobra zmiana". PiS ma poparcie, bo atakując bezpardonowo elity sprawił, że polski cham czuje się dumny ze swego chamstwa, a polski nieuk – ze swego nieuctwa.
— Pani Renatka🌶 (@kopacz_renata) July 23, 2019