Przejechał kolegów pod stacją paliw. Grozi mu dożywocie

Pixabay.com

Dramatycznie zakończyła się zabawa, którą zorganizował 39-letni Patryk P. w Biszczy w województwie lubelskim. Mężczyzna po spożyciu alkoholu wsiadł za kierownicę terenowego volvo i potrącił inną osobę, po czym przejechać dwóch kolegów pod stacją benzynową.

REKLAMA

Dochodzenie wykazało, że Patryk P. był postrachem dla okolicznych mieszkańców. 39-latek niejednokrotnie był karany za różnego rodzaju przestępstwa, a mieszkańcom Biszczy lubił pokazywać, że rządzi na lokalnym obszarze. Nierzadko jeżdżąc terenowym volvo groził ludziom, że ich przejedzie.

Do tragedii doszło w maju ubiegłego roku. Pijany Patryk P. wsiadł za kierownicę, po czym potrącił wracającego domu mężczyznę. Potem udał się na lokalną stację paliw, pod którą wieczorami zbierają się mieszkańcy.

REKLAMA

39-latek rozpędził się, a następnie wjechał w pijących piwo na ławce Adama P. i Czesława D. Samochód przygniótł ich do ściany. Obrażenia były na tyle poważne, że mężczyzn nie udało się uratować. Po tragedii sprawca rzucił się na ziemię, płakał i błagał świadków, aby nie wzywali policji. Ostatecznie został zatrzymany.

– Po przeanalizowaniu wszystkich okoliczności zmieniliśmy kwalifikację czynów. Mężczyzna usłyszał zarzuty podwójnego zabójstwa i usiłowania kolejnego zabójstwa za co grozi nawet dożywocie – powiedział „Faktowi” Artur Szykuła rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Zamościu.

REKLAMA

Udostępnij: