Przekonywała, że syn zaginął. Ciało dziecka znaleziono w starym domu rodziny!

REKLAMA

Początkowo Alexandra Dougokenski uparcie twierdziła, że jej 11-letni syn nagle gdzieś zniknął. Minęło 10 dni i zwłoki chłopca zostały odnalezione w starym domu w Rio Grande do Sul w Brazylii. Kobieta w końcu przyznała się do zabójstwa.

Zaginięcie syna Alexandra Dougokenski zgłosiła policji 16 maja. Jak mówiła, rano się obudziła, ale zauważyła, że dziecka nie ma w łóżku, a drzwi frontowe, jak przekonywała, miały być uchylone.

REKLAMA

Śledczy rzeczywiście na samym początku stali na stanowisku, że chłopiec mógł uciec z domu. Kilka dni poszukiwań ujawniło jednak makabryczną prawdę. Natrafiono na ślady krwi w domu matki, a także w aucie ojczyma. Wysłano ją do analizy, ale wyniki do tej pory nie są znane.

Przełomowy w śledztwie był dzień 25 maja. Wówczas to owinięte w prześcieradło zwłoki zostały znalezione w starym domu rodziny w Rio Grande do Sul (Brazylia).

REKLAMA

Kobieta została aresztowana. Jak zeznawała, syn miał umrzeć chwilę po podaniu mu silnych lekarstw (miał problemy emocjonalne). Matka potwierdziła, że ukryła ciało dziecka.

Lokalna policja poinformowała, że kobieta będzie miała postawiony zarzut zabójstwa.

Podziel się: