Przez 14 lat gwałcił i molestował pacjentki. Gliwicki sąd złagodził karę Syryjczyka

fot. Pixabay

Sąd Okręgowy w Gliwicach zweryfikował wyrok z 2020 roku. Sąd pierwszej instancji skazał wówczas Monzera M. na karę 15 lat pozbawienia wolności. Ginekologowi udowodniono winę gwałcenia i molestowania swoich pacjentek. Sąd w Gliwicach obniżył mu karę o 4 lata!

REKLAMA

„Sąd zmienił wyrok sądu I instancji w ten sposób, że wyeliminowano z opisów niektórych czynów część zachowań. Kara łączna dla oskarżonego to 11 lat pozbawienia wolności” – przekazała Polskiej Agencji Prasowej rzeczniczka Sądu Okręgowego w Gliwicach sędzia Agata Dybek-Zdyń, cytowana przez „Polsat News”.

W uzasadnieniu wyroku dodano, że zamieszkujący Polskę Syryjczyk ma zakaz wykonywania zawodu lekarza, położnika i ginekologa przez 15 lat. Sąd nie tylko zmniejszył oskarżonemu wyrok, ale także zmniejszył kwotę zadośćuczynienia, które M. ma zapłacić trzem pokrzywdzonym kobietom.

Pierwsza ofiara zgłosiła przestępstwo po 14 latach bezkarności ginekologa

Proces ws. Monzera M. rozpoczął się w 2019 roku. Sprawa toczyła się z wyłączeniem jawności, w trosce o dobro ofiar. M. jest obywatelem polskim, pochodzącym z Syrii, który zamieszkuje nasz kraj od wielu lat. 51-latek jest byłym lekarzem, który specjalizował się w ginekologii.

REKLAMA

Prokuratura rozpoczęła czynności w jego sprawie po zgłoszeniu zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa przez jedną z ofiar mężczyzny. M. został zatrzymany w sierpniu 2018 roku. Po nagłośnieniu sprawy, na policję zaczęły zgłaszać się inne pokrzywdzone.

Syryjczyk został oskarżony o gwałty oraz doprowadzanie pacjentek do innych czynności seksualnych. M. miał robić to wielokrotnie w latach 2004-2018 i przynajmniej w trzech różnych miastach – Zabrzu, Knurowie i Gliwicach.

REKLAMA

Prokuratura dysponowała mocnym materiałem dowodowym – zeznaniami świadków, opiniami biegłych oraz zgromadzoną dokumentacją. Ginekolog – pomimo tego – nie przyznał się do zarzucanych mu czynów i odmówił współpracy z organami ścigania.

W trakcie śledztwa – na poczet przyszłego zadośćuczynienia – prokuratura zabezpieczyła mienie mężczyzny o wartości 140 tys. złotych.

Podziel się: