5-latka przygnieciona przez regał niestety nie przeżyła. Teraz okoliczności śmierci dziecka są badane przez Prokuraturę Rejonową w Słupsku. Do tej pory śledczy ustalili, że rodziców dziewczynki w tym czasie nie było w domu. W mieszkaniu przebywała za to dwójka rodzeństwa w wielu 10 i 11 lat. Sekcja zwłok ma odbyć się dziś.
Tragedia rozegrała się w po godzinie 14:00, 19 kwietnia w Wielki Piątek w Krępie Słupskiej – Pomorskie.
– Na miejsce wypadku jako pierwszy dotarł dzielnicowy, który akurat był w pobliżu. Funkcjonariusz rozpoczął i kontynuował reanimację do przybycia karetki pogotowia – poinformował Fakt24.pl nadkom. Robert Czerwiński z policji w Słupsku.
Dziecko podczas transportowania do szpitala w Słupsku było nieprzytomne. Niestety, 20 kwietnia, około godziny 16:00 krążenie ustało i stwierdzono zgon. W sprawie śmierci 5-latki postępowanie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Słupsku.
– Z dotychczasowych ustaleń wynika, że dziewczynka wspięła się na szafkę, która się na nią przewróciła. W momencie wypadku rodziców 5-latki nie było w domu. Dziewczynka przebywała w mieszkaniu z dwójką rodzeństwa w wieku 10 i 11 lat. Prokuratura prowadzi postępowanie w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci i narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia bądź zdrowia. Ustalamy czy był to nieszczęśliwy wypadek czy winę za śmierć dziecka ponoszą osoby trzecie – powiedział Piotr Nierebiński, prokurator rejonowy w Słupsku.