Dziś w polskich szkołach ma ruszyć akcja „Tęczowy Piątek”. Inicjatywa ta wywołała burzę nie tylko wśród rodziców, ale także i nauczycieli. Słowa minister edukacji wskazują jednoznacznie, że nie wyrażono zgody na tego typu inicjatywy. – Nie było zgody na organizację tego typu inicjatywy. Proszę rodziców, aby zgłaszali do kuratoriów, jeśli dowiedzą się, że w placówce edukacyjnej ich dzieci miała miejsce ta kampania – mówiła Minister Edukacji Anna Zalewska.
„Tęczowy Piątek” jest zorganizowany przez Kampanię Przeciwko Homofobii. – Tego dnia na szkolnych korytarzach zawisną tęczowe plakaty, a głównym tematem lekcji będzie akceptacja i otwartość na uczniów i uczennice LGBTQI. Wszystko po to, żeby młode lesbijki, geje, osoby biseksualne, transpłciowe, queer i interpłciowe poczuły, że w szkole jest miejsce też dla nich – można przeczytać w komunikacie kampanii.
Akcję krytykuje znany dziennikarz i podróżnik Wojciech Cejrowski, który na swoich social mediach nawołuje do tego, aby nie dopuścić, by dzieciom robić pranie mózgu bez zgody rodziców. – Szkolenie uczniów do zboczonych czynności seksualnych jest napaścią seksualną na dzieci i musi być ścigane jako atak pedofilski. Rodzice, zadzwońcie jutro do szkoły upewnić się, że w piątek Wasze dzieci będą bezpieczne od molestowania! – można przeczytać we wpisie Cejrowskiego.
Rodzice są bezradni. Wśród wpisów są takie, które mówią, że dzieci zostały poinformowane, iż każdy, bez wyjątku, nawet chłopcy mają do szkoły przyjść w spódniczkach. Rodzice decydują się, że nie puszczą tego dnia swoich dzieci do szkół, w których będzie organizowana ta inicjatywa.