– Nie wierzymy w takie puste hasła i frazesy. To obiecywanie gruszek na wierzbie – powiedział Michał Kołodziejczak, szef organizacji rolniczej AgroUnia, odnosząc się do obietnic Jarosława Kaczyńskiego dla polskiej wsi.
W sobotę na konwencji przedwyborczej w Kadzidle prezes PiS zapowiedział dopłaty dla rolników. Najmniej, podkreślam to słowo, najmniej 100 zł od jednego tucznika i 500 zł od każdej krowy – mówił Kaczyński, zapowiadając pomoc dla rolników.
Obiecane pieniądze miałyby trafić głównie do małych gospodarstw, które prowadzą własny chów i produkują samodzielnie paszę dla zwierząt.
Zdaniem Michała Kołodziejczaka zapowiedzi szefa partii rządzącej są populistyczne. Tym bardziej, że pieniądze dla hodowców bydła i trzody chlewnej mają pochodzić z budżetu Unii Europejskiej, który nie został jeszcze uchwalony.
Do czasu jego przyjęcia, jak zaznaczył Kołodziejczak, PiS może stracić władzę. A nawet jeśli ją utrzyma, to nie jest pewne, że Unia Europejska nam te pieniądze przyzna. Poza tym, zdaniem szefa AgroUnii, zmiany potrzebne są już dziś.
Michał Kołodziejczak zwrócił też uwagę, że kierowanie wsparcia do małych gospodarstw w sytuacji, gdy Ministerstwo Rolnictwa mówi o potrzebie tworzenia dużych gospodarstw rolnych, świadczy o tym, że rząd próbuje skłócić rolników między sobą albo z domagającymi się podwyżek nauczycielami.
.@SchetynadlaPO: W ciągu ostatnich 3 lat z mapy Polski zniknęło 67 i pół tysiąca stad trzody chlewnej. Tysiące rolniczych rodzin zostało bez środków do życia, za to z kredytami. Jak im pan pomógł panie Kaczyński? #WielkiWybór #PrzyszłośćPolski #KoalicjaEuropejska
— Borys Budka (@bbudka) April 7, 2019
Obietnice wyborcze Jarosława Kaczyńskiego dla rolników, potocznie zwane Krową Plus i Świnią Plus, skrytykował też w niedzielę Grzegorz Schetyna.
– W ciągu ostatnich 3 lat z mapy Polski zniknęło 67 i pół tysiąca stad trzody chlewnej. Tysiące rolniczych rodzin zostało bez środków do życia, za to z kredytami. Jak im pan pomógł, panie Kaczyński? – podsumował lider PO na konwencji partii w Gdańsku.