Co najmniej dziesięciu żołnierzy tureckich zginęło lub zostało rannych w wyniku ataku syryjsko-rosyjskiego lotnictwa, do którego doszło w poniedziałek. Jak podaje portal o2.pl, nalot miał miejsce w prowincji Idlib (północna Syria), gdzie od początku lutego toczą się walki pomiędzy rebeliantami a siłami rządowymi.
W poniedziałek rosyjski bombowiec Su-24 oraz syryjski Su-22 uderzyły w okolicach miasta Kansafra. Jak donosi portal o2.pl, spalonych zostało również tureckich pojazdów bojowych. Państwowa rosyjska agencja informacyjna RIA Novosti wydała komunikat informujący o śmierci 13 żołnierzy tureckich. Do tej chwili jednak atak nie został skomentowany przez ministerstwa obrony żadnej ze stron.
Doniesienia o nalocie potwierdza jednak należąca do autonomii Rożawy kurdyjska agencja ANHA. Opublikowała ona w sieci film, na którym widoczni się martwi żołnierze w tureckich mundurach. Jednak wątpliwości może budzić czas oraz miejsce nagrania. Według przedstawicieli Obserwatorium poniedziałkowy nalot to element walk o miasto Nairab we wschodniej części regionu. Ankara robi wszystko, by odzyskać na rzecz rebeliantów te obszary kraju, które zostały w ostatnich tygodniach zajęte przez siły rządowe.