Samochód odpali bez wysiłku. Łatwy trik sprawdzi się podczas mrozów

maska samochodu
fot. Pexels

Mrozy stanowią problem dla wielu kierowców, a uruchomienie auta zimą czasami bywa arcytrudne. Jeśli dostrzegłeś, że akumulator w twoim samochodzie jest na wyczerpaniu, to prawdopodobnie musisz go wymienić. Ale jeśli uważasz, że to za wcześnie, spróbuj okiełznać kłopotliwą sytuacją w inny sposób.

REKLAMA

Akumulator nie działa podczas mrozów? Tak możesz sobie pomóc

Gdy temperatura na zewnątrz wynosi ok. -10°C moc urządzenia spada o 20%. Jeśli zima naprawdę daje się we znaki, to jego wydajność może obniżyć się nawet o 40-50%. Na tym nie koniec kłopotów – lodowaty silnik ciężko jest odpalić, a siła rozrusznika także się zmniejsza – podczas wyższych temperatur nie byłoby to dla niego większym wyzwaniem. Podczas mroźnych dni akumulator jest mocno obciążony, a w efekcie może się wyczerpać. Zimą takie epizody zdarzają się dość często, z czego jesteśmy bardzo niezadowoleni.

Ale z każdej sytuacji jest jakieś wyjście, również uruchomienie auta na mrozie jest możliwe. Według fachowców włączenie światła na kilkanaście/kilkadziesiąt sekund przed przekręceniem kluczyka zda egzamin. W ten sposób akumulator trochę „ożyje”, nim dojdzie do jego obciążenia. Zjawiska elektrochemiczne będą zachodzić przed włączeniem silnika, a nie podczas jego pracy. Przed samym uruchomieniem systemu napędowego trzeba wyłączyć światła.

Prosty sposób i problem z akumulatorem w aucie zostanie rozwiązany

Jeżeli akumulator zazwyczaj gorzej działa w mroźne dni i non stop go ładujesz, a samochodem przemierzasz krótkie trasy, to możesz wypróbować patent, który powodzeniem cieszył się w latach 80-90. Wystarczyło bowiem zdemontować akumulator i wziąć go ze sobą do domu na noc. Rankiem, po powtórnym założeniu urządzenie pracowało bez zarzutu. Niemniej jednak ten trik jest trochę czasochłonny i trzeba wiedzieć, jak odpowiednio instalować i odłączać akumulator. Jedno jest pewne – ciepły aparat wspomoże uruchomienie pojazdu w mroźne dni.

REKLAMA

Podziel się: