Na swoim profilu Twittera Joanna Scheuring-Wielgus dziś o poranku poinformowała internautów: – Odchodzę z .N ale nie odchodzę z polityki. Dzień dobry. I do przodu!
W stacji TVN24 szczegółowo odniosła się do kwestii swojej rezygnacji. Wyjaśniła, że we wtorek okazało się, iż otrzymała zakaz wypowiadania się na temat osób niepełnosprawnych protestujących w Sejmie. Uznała to za przekroczenie czerwonej linii. Uważa, że to właśnie ona powinna być osobą, która prezentuje stanowisko jej klubu, skoro od 21 dni jest z niepełnosprawnymi i ich bliskimi w Sejmie.
Rozżalona przedstawiła mechanizm działający w partii: – To zawsze decyzja prezydium, to decyzja osób, które znajdują się w prezydium. Kamila Gasiuk-Pihowicz i reszta osób. Dowiedziałam się o tym internetowo. Poczułam tak, jak w tym momencie, kiedy marszałek Kuchciński wyłącza mi mikrofon, kiedy staję na mównicy. To jest dokładnie taka sama sytuacja. Po prostu nie ma mojej zgody na takie działanie.
Relacjom byłej już posłanki Nowoczesnej zaprzeczyły Katarzyna Lubnauer i Kamila Gasiuk-Pihowicz. Obie panie kategorycznie stwierdziły, że Kamila Gasiuk-Pihowicz nigdy nie otrzymała zakazu wypowiedzi w sprawie osób z niepełnosprawnością i ich protestu.