W lodówce za jogurtem znalazłeś kawałek żółtego sera, o którym dawno zapomniałeś, a ser obrósł pleśnią? Jeśli to naprawdę niewielki kawałek, to nic się nie stanie, jeśli go wyrzucisz, ale co zrobić, gdy pleśń znajduje się na dużej kostce – wolno odciąć spleśniały kawałek, a resztę normalnie zjeść?
Ser żółty to skarbnica wapnia, białka, witamin i powinny sięgać po niego szczególnie dzieci. Ale co zrobić, gdy na jego fragmencie pojawiła się pleśń? Czy można ją odkroić bez szwanku?
Specjaliści mówią, że tak, ale powinniśmy odkroić też kawałek sera, na którym nie widać pleśni gołym okiem. Ponieważ jej zarodniki znajdują się jeszcze w dalszym obszarze sera, ważne jest, aby odkroić większą jego część. To zagwarantuje bezpieczeństwo. Według Amerykańskiej rządowej Agencji Bezpieczeństwa i Kontroli Żywności, z twardego sera np. Radamera, Ementalera lub Goudy można odkroić pleśń, aczkolwiek ważne jest, aby tego dokonać w pewnej odległości od obszaru zepsucia. Eksperci zalecają, aby odciąć około 2,5 cm sera z każdej strony.
Co z serem pleśniowym?
Na serach pleśniowych (np. Brie, Camembert, Gorgonzola) występuje naturalna i nieszkodliwa pleśń, która nadaje serom nie tylko charakterystyczny smak, ale zapewnia też właściwą teksturę produktu. Warto pamiętać, że dobra pleśń nam nie zaszkodzi, lecz ta, która rozwija się na gnijących pokarmach jest niebezpieczna dla zdrowia.