REKLAMA
ShareInfo.plWiadomościSkandaliczne słowa dyktatora o Polsce. "Zabijają kobiety i dzieci"

Skandaliczne słowa dyktatora o Polsce. „Zabijają kobiety i dzieci”

Łukaszenka znów mówi o Polsce
fot. Serge Serebro, Vitebsk Popular News | Creative Commons Attribution-Share Alike 4.0

Aleksandr Łukaszenka po raz kolejny nawiązał w swoich wypowiedziach do Polski. Jak dobrze wiemy – białoruski dyktator potrafi wypowiadać się o naszym kraju równie ciepło, co surowo. Tym razem „miłych słów” nie było w ogóle! „Baćka” oskarża Polaków m.in. o „planowanie inwazji na Białoruś”. Mówił także o działaniach polskiego wojska na granicy z Białorusią wobec tzw. „uchodźców” oraz o stosunkach polsko-ukraińskich. „Efekt tego będzie dramatyczny, jeśli się nie zatrzymamy” – przestrzegał białoruski dyktator.

REKLAMA

Aleksandr Łukaszenika przemawiał w środę na Ogólnobiałoruskim Zgromadzeniem Ludowym, który sam nazwał „słowiańskim wiecem w nowoczesnej formie” oraz podkreślił, że jest on „dowodem” na to, że „władza nie izoluje się od narodu” – donosi „Interia”.

W czasie swojego wystąpienia dyktator stwierdził, że „Zachód podejmuje próbę zmiażdżenia Rosjan, Białorusinów, Słowian”. „Ci, którzy obserwują ukraińskie i inne geopolityczne tragedie, nawet jeśli nie mówią tego głośno, rozumieją: że ci, którzy są gotowi służyć każdemu panu za jałmużnę, prędzej czy później przegrają” – mówił Łukaszenka, cytowany przez portal.

W kontekście Ukrainy odniósł się do Polski stwierdzając, że ma ona „swoje rachunki do wyrównania z Ukrainą”. Mówił oczywiście o rzezi wołyńskiej. „Efekt tego będzie dramatyczny, jeśli się nie zatrzymamy. I najwyraźniej nie uratuje to poprzedniego porządku” – ocenił.

REKLAMA

Łukaszenka na Ogólnobiałoruskim Zgromadzeniem Ludowym mówił o Polsce. „Podrzucają nam zwłoki i kaleki”

Później Łukaszenka mówił o pamiętnych protestach z 2020 roku, kiedy nieomal utracił władzę. Dyktator jest święcie przekonany – jak tłumaczył podczas zgromadzenia – że NATO przygotowywało się do „interwencji wojskowej na zachodzie” Białorusi. „Gdyby nie hart ducha i odwaga prawdziwych patriotów, stracilibyśmy nasz kraj” – mówił dyktator z Mińska.

Później znów nawiązał do Polski i wspomniał o planach poprzedniego rządu, zgodnie z którymi polska armia miałaby liczyć 300 tys. żołnierzy. Zdaniem „Baćki” przygotowania nie świadczą o zamiarach obronnych, ale o „planach inwazji na Białoruś”.

O swojej własnej operacji przerzucania nielegalnych imigrantów do Polski Łukaszenka powiedział, że Polacy „podrzucają im zwłoki”.

REKLAMA

„Poważnie? Na granicy stoją zawodowi, uzbrojeni po zęby żołnierze, którzy zabijają kobiety i dzieci? Nieuzbrojonych ludzi uciekających przed wojną z tych państw, które oni zrujnowali. Widzieliście, jak oni bronią granicy. Okaleczają, zabijają, a potem podrzucają nam zwłoki i kaleki” – powiedział dyktator wysuwając oskarżenia wobec naszego kraju, cytowany przez „Interię”.

REKLAMA
REKLAMA
ZOBACZ TAKŻE
Jacek
Redaktor portalu Shareinfo.pl. Pisaniem dorabiałem od czasów liceum, jednak pierwsze przejawy lekkiego pióra dostrzegła moja polonistka już w gimnazjum. W 2023 roku ukończyłem międzynarodowe stosunki gospodarcze na jednej z poznańskich uczelni. W obszarze szeroko pojętej ekonomii kształcę się w dalszym ciągu. Prywatnie z krwi i kości Polak o wielkich aspiracjach, ale znikomym wpływie na rzeczywistość.

Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google ←

REKLAMA