Ustawa dezubekizacyjna obowiązująca od początku października, wciąż wywołuje wiele emocji. Część społeczeństwa przyjęła ją z entuzjazmem, jednak sporo osób ją krytykuje. W drugiej grupie na pewno są funkcjonariusze służb aparatu państwa PRL i ich bliscy.
Jednak niezadowolenia nie kryją wyłącznie Polacy, którzy zostaną pozbawieni dotychczasowych świadczeń, a ich emerytury lub renty zostaną mocno obniżone. Również politycy Sojuszu Lewicy Demokratycznej wyrażają niezadowolenie z tych zmian. Postanowili więc zawalczyć o cofnięcie ustawy dezubekizacyjnej.
Andrzej Rozenek z SLD oświadczył: – Ta ustawa jest jawnie niesprawiedliwa i niezgodna z konstytucją. Ona zabiera ludziom prawa nabyte, stosuje coś, co można nazwać odpowiedzialnością zbiorową. Jest to niestety przykład łamania fundamentów demokratycznego prawa. W związku z tym powołaliśmy komitet inicjatywy ustawodawczej i mamy zamiar przedłożyć na ręce marszałka projekt ustawy, który cofnie te haniebne zmiany.
Wspomniany przez Rozenka projekt jest już przygotowany. Ma on na celu przywrócenie świadczeń funkcjonariuszom objętym kontrowersyjną ustawą.
Były szef WSI gen. Marek Dukaczewski po spotkaniach z osobami objętymi przez ustawę dezubekizacyjną tak powiedział: – Spotkaliśmy się podczas tych rozmów z sytuacjami niezwykle przykrymi, szczególnie, gdy zmiany dotyczyły wdów, czy rodzin z niepełnosprawnymi dziećmi. To przypadki bardzo tragiczne, nad którymi trzeba się indywidualnie pochylić.
SLD planuje akcję zbierania podpisów pod obywatelskim projektem cofającym wprowadzone zmiany. Komitet, który ma się tym zająć czeka na rejestrację. Wymaganych jest minimum 100 tys. podpisów, aby sprawa trafiał do Sejmu.