Śmierć polskiego żołnierza na granicy z Białorusią. Miał 3,61 promila alkoholu we krwi

Fot.ilustr.Facebook.com/MinisterstwoObrony

Zastępca szefa Prokuratury Rejonowej w Lublinie ds. wojskowych płk Robert Dąbek poinformował we wtorek, że przyczyną śmierci 40-letniego żołnierza z 21. Brygady Strzelców Podhalańskich, do której doszło w nocy z 6 na 7 listopada w pobliżu granicy polsko-białoruskiej, było „gwałtowne uduszenie się” w następstwie „upojenia alkoholowego”.

REKLAMA

Z informacji prokuratury wynika, że żołnierz, który zmarł podczas odpoczynku na terenie wojskowego kampusu w Kopytowie w województwie lubelskim, miał we krwi 3,61 promila alkoholu.

– Sekcja zwłok wykluczyła zgon z powodu urazu mechanicznego – oświadczył Dąbek. – Oględziny zewnętrzne i wewnętrzne nie wykazały obrażeń. Przyczyną zgonu było gwałtowne uduszenie się w następstwie zatkania dróg oddechowych treścią wymiotną osoby będącej w stanie upojenia alkoholowego – dodał.

REKLAMA

Wszczęte w tej sprawie śledztwo prowadzone jest w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci żołnierza.

Służba prasowa 21. Brygady Strzelców Podhalańskich poinformowała w komunikacie, że zmarły żołnierz nie wykonywał zadań bezpośrednio związanych z ochroną polskiej granicy. Pełnił służbę jako logistyk.

REKLAMA

Podziel się: