Braciaki to gang, którego szefami są bracia Aleksander, Leszek i Paweł B. Mężczyźni są odpowiedzialni za zniewolenie seksualne kobiet, które tatuowali niczym bydło. Właśnie postawione zostały im kolejne zarzuty w toczącym się procesie. Mieli się dopuścić na terenie Danii zabójstwa polskiej prostytutki. Kobietę spalili żywcem. Jak wynika z akt sprawy, Honorata H. Dusiła się tlenkiem węgla i musiała widzieć płonącą własną skórę.
Morderstwo miało miejsce 10 stycznia 2017 r. w północnej części Danii w miejscowości Aalborg. Zabójcy na polecenie Braciaków podpalili agencję towarzyską. Płomienie zabiły Honoratę H., a jej koleżanka zdołała uciec. Została jednak poważnie poparzona. Śmierć poniósł także jeden z podpalaczy, bo przypadkowo wylał na siebie benzynę.
Sprawa ostatecznie opiera się na 41 zarzutach postawionych 16 gangsterom, którym grozi teraz dożywocie. Sami szefowie organizacji przestępczej stają teraz przed sądem w innej sprawie, która nabrała rozgłosu w 2013 r. Wówczas zatrzymano kilkanaście osób i również właśnie braci B. Przedmiotem sprawy było czerpanie korzyści z nierządu.
Dodatkowym szokującym faktem jest to, że Braciaki uczynili z kobiet niewolnice seksualne, które tatuowali. Umieszczali na ich ciałach takie napisy, jak „Wierna suka Leszka”, „Niewolnica pana Mirka”, „Kocham mojego pana i władcę Braciaka”, „Kocham większego Braciaka”, „Kocham Organizację” lub „Własność Arka”.
Okazuje się, że bracia B. w 2015 r. zostali wypuszczeni na wolność za poręczeniem majątkowym. Wówczas właśnie wyjechali zagranicę i nadal kontynuowali działalność przestępczą. Zatrzymano ich jednak na terenie Hiszpanii. Teraz mogą trafić do więzienia na 15 lat.