Zszokowany mieszkaniec Stalowej Woli dostrzegł na jezdni ciało martwej kobiety, które chwilę wcześniej wypadło z karawanu. Do skandalicznego zdarzenia doszło w piątek. Okazało się, że przyczyną była awaria tylnej klapy samochodu pogrzebowego.
Do zdarzenia doszło w piątek, 18 października, przy ul. Staszica w Stalowej Woli (woj. podkarpackie). Z jadącego karawanu pogrzebowego wypadły zwłoki zmarłej. Ciało zauważył na jezdni jeden z mieszkańców miasta, który akurat przechodził w pobliżu.
Jak donosi rmf24.pl – miał to być wyłącznie nieszczęśliwy wypadek. Firma pogrzebowa, do której należy pojazd, wystosowała oświadczenie, w którym przeprosiła za zaistniałą sytuację i poinformowała, że doszło do awarii tylnej klapy karawanu, w związku z czym ciało wypadło z auta.
Ciało kobiety wypadło z karawanu pogrzebowego. Sprawą zajmuje się policja
Nietypowym zdarzeniem zajmują się policjanci, którzy ustalą, czy nie doszło do złamania art. 262 Kodeksu karnego, który mówi o zbezczeszczeniu zwłok.
„Po informacjach, które pojawiły się w przestrzeni medialnej, funkcjonariusze udali się na miejsce. Nie było już zwłok ani karawanu, jednak świadkowie potwierdzili, że doszło do takiej sytuacji” – powiedziała kom. Ewelina Wrona z biura prasowego podkarpackiej policji.
Za zbezczeszczenie zwłok grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności.