Strzelał na autostradzie z jadącego auta. Mogło dojść do tragedii

Broń
Fot. Wielkopolska Policja

Pod koniec maja mężczyzna strzelał z broni z jadącego auta na autostradzie A2, natomiast w ostatni poniedziałek dokonał tego samego na DK24. W poniedziałek został zatrzymany przez policjantów, którzy poszukiwali go na terenie trzech województw.

REKLAMA

Poszukiwaniami sprawcy jeżdżącego na niemieckich numerach rejestracyjnych zajmowali się policjanci z Wielkopolski. Mężczyznę zatrzymano w okolicach Szczecina. Całe zdarzenie zaczęło się na pograniczu powiatów szamotulskiego i międzychodzkiego w poniedziałkowe południe.

Kierowcy zauważyli wówczas czarnego Fiata 500, który wyprzedzał innych uczestników ruchu na linii ciągłej, po czym przez otwarty dach auta zaczął strzelać w powietrze. Następnie mężczyzna odjechał w kierunku Gorzowa Wielkopolskiego.

– W związku z incydentem został ogłoszony alarm dla policjantów z Międzychodu. Komunikaty o wydarzeniu zostały także przekazane do wielu sąsiednich jednostek. Oficer dyżurny z Gorzowa Wlkp. podjął się koordynacji poszukiwań na terenie woj. lubuskiego. Ostatecznie poszukiwany samochód został zauważony na jednym z MOP-ów przez policjantów z Gryfina w woj. zachodniopomorskim – wskazali policjanci.

REKLAMA

Jak się okazało, sprawcą był 37-letni mężczyzna, który nigdy wcześniej nie był notowany. Jego fiat 500 figurował jako utracony w Niemczech. W trakcie przeszukania pojazdu znaleziono gazowy pistolet Glock 17, na który nie miał pozwolenia. Sprawca usłyszał zarzuty nielegalnego posiadania broni oraz przywłaszczenia samochodu.

Podziel się: