Pozostały niecałe cztery miesiące do wyborów parlamentarnych. Od kilku tygodni sytuacja w sondażach nie zmienia się. Brak wspólnej listy opozycji sprawia, iż żadna z dominujących sił w Sejmie nie będzie w stanie stworzyć rządu bez błogosławieństwa Konfederacji. Z kolei dzisiaj pojawił się nowy sondaż „Wirtualnej Polski”, w którym zbadano preferencje wyborców w trzech scenariuszach. W jednym z wariantów w Sejmie następuje pat – opozycja nie uzyskuje większości, a PiS traci władzę! Co ciekawe, różnicy nie zrobiłaby w tym wypadku nawet Konfederacja (chyba, że w koalicji z opozycją). Decydujący byłby… poseł Mniejszości Niemieckiej.
Tak alarmującego sondażu jeszcze nie było. „Wirtualna Polska” opublikowała badanie, w którym przedstawiono wyniki najnowszej ankiety wyborczej. Respondenci ujawnili swoje preferencje polityczne dla każdego z trzech różnych scenariuszy – tj. rozkładu list wyborczych.
Jeśli opozycja pójdzie do wyborów w obecnym kształcie, o powstaniu rządu zdecyduje Konfederacja
W wariancie, w którym opozycja idzie osobno (stan obecny) – PiS mógłby liczyć na 33,4 proc. poparcia, a KO uzyskałaby 28,5 proc. głosów. Trzecią lokatę zajęłaby Konfederacja z wynikiem 14,5 proc. poparcia. Do Sejmu weszłaby jeszcze Trzecia Droga (11 proc.) i Lewica (10,7 proc.). W tym scenariuszu ani opozycja, ani PiS nie mogłyby rządzić samodzielnie bez poparcia Konfederacji dla którejś ze stron.
Jedna lista opozycji. Pat! O powstaniu rządu opozycyjnego decyduje głos… posła Mniejszości Niemieckiej
Jeśli opozycja zdecydowałaby się na pójście do wyborów na jednej liście, sytuacja byłaby… podobna. Tutaj również nastąpiłby pat, ale nawet Konfederacja nie byłaby w stanie go przełamać! Wspólna lista opozycji (KO, Trzecia Droga, Lewica) uzyskałaby 47,5 proc. poparcia, PiS mógłby liczyć na 37,1 proc. poparcia, a Konfederacja na 15,1 proc. poparcia. Przekładając procentowe poparcie na mandaty okazuje się, że opozycja zdobyłaby ich 230, PiS 174, a Konfederacja 55. Choć opozycja wygrałaby wybory, nie byłaby w stanie utworzyć większości (potrzeba co najmniej 231 mandatów). Jeśli PiS związałby się z Konfederacją, wspólnie mieliby 229 mandatów – do większości brakowałoby 2 mandatów. W takim scenariuszu po raz pierwszy w historii kluczową postacią byłby poseł Mniejszości Niemieckiej, który piastuje pojedynczy mandat w Sejmie. Jeśli zagłosowałby razem z opozycją, ta byłaby w stanie utworzyć rząd.
PSL znów w koalicji z Platformą. O utworzeniu rządu decyduje Konfederacja
„WP” zbadała jeszcze jeden scenariusz. W tym hipotetycznym wariancie PSL porzuca sojusz z Polską 2050 Szymona Hołowni i startuje z jednej listy wspólnie z Koalicją Obywatelską. W takim wypadku wygrałby PiS z poparciem 34,6 proc. głosów. KO i PSL uzyskałby wspólnie 29,6 proc. poparcia. Na trzecim miejscu niezmiennie Konfederacja, na którą głos zadeklarowało 14,9 proc. wyborców. Bez koalicji z PSL-em Polska 2050 weszłaby do Sejmu z poparciem 7,5 proc., a Lewica mogłaby liczyć na 12 proc. poparcia.
Rozkład mandatów: PiS 177 miejsc, koalicja KO-PSL 148, Konfederacja – 64, Lewica – 48, a Polska 2050 – 22 mandaty. O kształcie rządu decyduje Konfederacja.