Emerytka z Florydy była w szoku, kiedy na jej koncie bankowym nieoczekiwanie pojawiło się 8,5 miliona dolarów (ponad 35,5 milionów złotych). Kobieta zorientowała się, kiedy wypłacając pieniądze z bankomatu spojrzała na saldo swojego konta. Czekała na 1200 dolarów, a tymczasem otrzymała fortunę.
Kobieta niezwłocznie chwyciła za telefon i zadzwoniła do swojego syna oświadczając mu, że „jego rodzice są milionerami”. Diana Iagulli była niezwykle zaskoczona tym, że z dnia na dzień w niewiadomy sposób stała się bardzo bogata osobą. Jak podaje portal o2.pl status „milionerki” nie trwał zbyt długo. Po 12 godzinach kobieta otrzymała telefon z banku z informacją, że nastąpiła awaria i na koncie pojawiła się nieprawidłowa kwota. Wpłatę natychmiast pomniejszono do kwoty, na którą Diana rzeczywiście czekała. Ta informacja zakończyła marzenia o bogactwie, a Iagullia musiała opłacić wszystkie rachunki z podstawowej kwoty. Całe szczęście, że kobieta nie wydała niczego z 8,5 milionów dolarów.
Po tym, co ją spotkało, emerytka zdecydowała się zrobić coś miłego dla innej osoby. Diana poszła do sklepu i kiedy dostrzegła młodą pielęgniarkę stojącą przy artykułach dla niemowląt, postanowiła kupić jej to, czego potrzebowała.