Święta Bożego Narodzenia bez choinki nie byłyby takie same. Udekorowane drzewko to trwały element wystroju naszych mieszkań i niektórzy już zaczęli się zastanawiać, jaka choinka będzie lepsza: sztuczna czy żywa? Ta pierwsza jest poręczna i nie gubi igieł, ale nie pachnie lasem. Przy zakupie żywego okazu warto kierować się nie tylko estetyką i zapachem rośliny, ale i tym jak będzie zachowywała się naszym domu później. Chcąc cieszyć się choinką jeszcze długo po świętach, warto zakupić konkretny gatunek.
Jaką choinkę wybrać, żeby stała najdłużej?
Polacy do domów najczęściej wybierają trzy rodzaje iglaka: świerk pospolity, jodłę kaukaską i sosnę. To, ile czasu przetrwa wybrane drzewko, zależy od różnych czynników. Egzemplarz ze zniszczonymi korzeniami z pewnością opuści dom zaraz po świętach. Dłużej postoi choina w doniczce. O ile była w niej hodowana albo została umiejętnie przesadzona i ma zdrowe korzenie.
Podczas zakupu, dowiedz się od sprzedawcy, kiedy dokładnie iglak został ścięty. Jeśli kilka dni przed sprzedażą, to bardzo dobrze. Drzewko jest świeże i nieprędko zacznie gubić igły. To, które stoi w sklepie ogrodniczym od 2 tygodni, szybko zacznie się sypać w mieszkaniu.
Jeśli sprzedawca nie umie określić, kiedy ścięto jodłę czy świerk, sam to sprawdź. Chwyć lekko gałązkę. Jeżeli igły lecą na ziemię jedna po drugiej, to ewidentnie już wyschły. Roślina jest stara, więc lepiej jej nie kupuj.
Wśród żywych drzewek świątecznych najdłużej w domu postoi sosna (nawet miesiąc). Nie krócej pożyje jodła. Świerk jest od nich najmniej wytrzymały. Jeśli zdecydujesz się właśnie ten gatunek przynieść do mieszkania, nie dziw się, że na drugi dzień leżą pod nim igły. Dowiedz się, jak przedłużyć żywotność choinki po zakupie.