Ekonomiści byli bardzo mocno zaskoczeni poziomem inflacji w lipcu. W tym miesiącu średnie ceny towarów i usług wzrosły o pięć procent, co jest największą wartością od ponad 10 lat.
– Ceny towarów i usług konsumpcyjnych według szybkiego szacunku w lipcu 2021 r. w porównaniu z analogicznym miesiącem ubiegłego roku wzrosły o 5,0 proc. (wskaźnik cen 105,0), a w stosunku do poprzedniego miesiąca wzrosły o 0,4 proc. (wskaźnik cen 100,4) – przekazał w ostatni piątek GUS.
W efkeice ceny w lipcu wzrosły o największą wartość od maja 2011 roku. Co więcej, odczyt ten przekracza oczekiwania rynkowe. Konsensus wyliczony przez PAP Biznes na podstawie prognoz ekonomistów wskazywał na wzrost 4,7 proc. w ujęciu rocznym i 0,1 proc. w miesięcznym.
W największym stopniu lipcowy skok inflacji spowodowany jest wzrostem cen żywności i napojów oraz energii, w tym paliw. – Przed rokiem mieliśmy obniżkę cen gazu, podczas gdy w tym roku ceny tego paliwa nie uległy zmianie. W ujęciu miesięcznym ponownie zdrożały paliwa (o 4,4 proc.), a roczna dynamika wzrosła w lipcu do 30,0 proc. rdr. – wyliczają ekonomiści Pekao.
– Podwyżki stóp procentowych, o ile Rada nie zmieni dotychczasowego zdania, nastąpią w 2022 r., ale dzisiejszy odczyt wskaźnika CPI zwiększa prawdopodobieństwo, że pierwszy ruch RPP nastąpi w tym zakresie w pierwszym kwartale 2022 r., a nie dopiero w połowie 2022 r. – podsumowała ekonomistka Monika Kurtek.