W okresie przedświątecznym częściej niż zwykle sięgamy po dania rybne. Jemy zarówno karpia, jak i inne gatunki, np. śledzie. W sklepach mamy do wyboru gotowe śledzie w rozmaitych zalewach lub w oleju. O wiele lepsze będą jednak te domowe. Gdy zdecydujemy, że przyrządzimy je sami, pojawia się dylemat dotyczący wyboru właściwego oleju. Choć przeważnie wybór pada na zwykły olej rzepakowy, to jest też inny znakomity olej roślinny. Nada on rybie bardzo delikatnego posmaku. A jakiego oleju lepiej nie dodawać?
Śledzie w oleju mogą przetrwać w lodówce czy spiżarni na prawdę sporo czasu. Mnóstwo osób zalewa filety olejem rzepakowym, ale do dyspozycji jest jeszcze doskonały olej lniany. Natomiast tłuszczem roślinnym, którego nie powinno się łączyć ze śledziami, jest olej słonecznikowy. Jego dominujący smak może zaburzyć nuty smakowe ryby i zniweczyć całą pracę.
Śledzie w oleju lnianym – przepis
Składniki:
2 szklanki wody
400 g filetów śledziowych
125 ml oleju lnianego
3 łyżki octu
2 cebule
kilka ziaren ziela angielskiego
4 liście laurowe
pieprz
Przygotowanie:
Wyjęte z zalewy filety śledziowe płuczemy i przekładamy do naczynia. Zalewamy je czystą wodą i odstawiamy na ok. 2 godziny, aby pozbyć się nadmiaru soli. Śledzie odsączamy, osuszamy ręcznikiem papierowym, a następnie układamy w wyparzonych słoikach. W garnku zagotowujemy 2 szklanki wody z dodatkiem octu. Do wrzącej zalewy wrzucamy ziarenka ziela angielskiego, liście laurowe i dodajemy świeżo zmielony pieprz. Cebulę obieramy i siekamy w cienkie piórka albo w kostkę. Układamy ją na filetach i zalewamy wszystko wystudzoną zalewą. Odstawiamy śledzie na parę godzin, aby wszystkie składniki przeniknęły zalewą. Pod koniec wlewamy do słoików olej lniany, zakręcamy i wstawiamy do lodówki. Podajemy z pieczywem. Smacznego.