W ubiegłym tygodniu amerykański wiceprezydent Mike Pence zapowiedział stworzenie w najbliższych latach dowództwa Wojsk Kosmicznych. Wcześniej prezydent Donald Trump określił czas powołania US Space Force na 2020 rok.
Pence tłumaczył konieczność powołania nowego rodzaju sił zbrojnych działaniami Chin i Rosji.
– Obecnie nasi adwersarze pracują nad przeniesieniem nowych broni wojennych w kosmos – mówił Pence, podkreślając, że Pekin i Moskwa rozwijają rakiety, lasery i inne technologie, które mogą być użyte przeciwko amerykańskim satelitom. Dodatkowo oba państwa tworzą rakiety ponaddźwiękowe, które mogą być wykorzystywane do ataków z przestrzeni kosmicznej na cele naziemne. – Nasi adwersarze zmienili przestrzeń kosmiczną w pole toczenia walki i USA nie będą uchylać się od tego wyzwania – uzasadniał wiceprezydent.
Wyniki sondażu, jaki w tej sprawie przeprowadziła stacja CNN, są przykrą niespodzianką dla Trumpa i jego administracji. Z badania wynika, że 55 proc. Amerykanów nie popiera planów powołania Wojsk Kosmicznych. Za ich powstaniem jest 37 proc. ankietowanych, zaś 8 proc. respondentów nie ma zdania w tej kwestii.
Równo po połowie dzieli się poparcie i dezaprobata dla inicjatywy Trumpa i Pence’a wśród wyborców Partii Republikańskiej. Podobny rozkład preferencji jest wśród weteranów wojennych. Wojsk Kosmicznych chce 47 proc. z nich, 50 proc. jest przeciwnych takiemu posunięciu.
Badanie zlecone przez CNN wykazało, że największą dezaprobatę wobec stworzenia Wojsk Kosmicznych wyrażają osoby niezadowolone z prezydentury Trumpa (67 proc. tej grupy jest przeciwko Wojskom Kosmicznym), absolwenci uczelni wyższych (67 proc.) i wyborcy Demokratów (65 proc.).