„Jarosław Gowin zasłużył sobie na to, że nikt nie będzie go żałować. Tak kończą się kariery tych, którzy przeceniają swoje polityczne talenty i nie potrafią opanować wygórowanych ambicji”, stwierdził w opublikowanym we wtorek felietonie dla Tygodnika Nowohuckiego „Głos” szef klubu PiS Ryszard Terlecki.
„Podejmowane jeszcze rok temu próby dogadania się z opozycją, jak i obecne kwestionowanie zgłaszanych przez rząd projektów ustaw, doprowadziły do tego, że Prawo i Sprawiedliwość zdecydowało się uwolnić od szkodliwego koalicjanta”, podkreślił Terlecki.
W ocenie wicemarszałka Sejmu Gowinowi „nic nie zostało z wielkich planów konkurowania z PiS, czym usiłował mamić wielu samorządowców i przedsiębiorców”. „Dopóki mógł rozdawać posady, mógł liczyć na grono oddanych klientów. Ilu z nich zostanie teraz, gdy posad i pieniędzy już nie będzie? W maju zeszłego roku podobno rozważano pomysł, aby Gowin przeszedł na stronę opozycji i za fotel marszałka Sejmu doprowadził do upadku rządu. Plan się nie powiódł, bo Gowin okazał się za słaby i opozycja zlekceważyła jego zabiegi. Teraz jego grupka posłów liczy się tylko o tyle, o ile może wzmocnić opozycję podczas sejmowych głosowań i dać nadzieję na utratę większości przez PiS”, tłumaczy szef klubu PiS.
„Platforma chętnie go wykorzysta, ale równocześnie pamięta, jak już raz ją zdradził. Partyjka, często nazywana Nieporozumieniem, szybko pójdzie w rozsypkę i w opozycyjnych planach przestanie być brana pod uwagę. Pozostanie więc żebranie w PSL o przygarnięcie na listach, co dla paru obecnych posłów zapewne jest możliwe, choć bez gwarancji powodzenia”, podsumowuje Terlecki.