W ocenie Wojciecha Cejrowskiego, akcja „Tęczowy piątek” to „atak pedofilski”, a uczniowie podczas takich wydarzeń są „szkoleni do zboczonych czynności seksualnych”. Jak ustalił portal Onet, słowa podróżnika spotkały się z oburzeniem widzów i Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji otrzymała już od nich kilkaset skarg.
– W sprawie wypowiedzi Wojciecha Cejrowskiego na temat „Tęczowego piątku” w audycji „Minęła dwudziesta” z 25 października wpłynęło dotychczas 466 skarg, wszystkie od osób prywatnych – poinformowała Onet Teresa Brykczyńska, rzecznik prasowa KRRiT.
Zdaniem organizatorów „Tęczowego piątku”, akcja miała na celu umożliwienie uczniom i uczennicom LGBTQI, czyli między innymi lesbijkom, gejom i transseksualistom, poczucia swobody w szkole. W ramach przedsięwzięcia na szkolnych korytarzach w tych placówkach, które zdecydowały się do niego przyłączyć, pojawiły się plakaty dotyczące kwestii tolerancji i otwartości na osoby o odmiennej niż heteroseksualna orientacji płciowej. Tym zagadnieniom była też tego dnia poświęcona część zajęć.
Akcja ta bardzo nie spodobała się Wojciechowi Cejrowskiemu. Do tego stopnia, że podróżnik w „Minęła dwudziesta” nie tylko skrytykował ją, nie przebierając w słowach, i określił mianem „ataku pedofilskiego”. Cejrowski pokazał też w TVP Info do kamery kartkę, na której napisane było wezwanie do rodziców: „Zadzwońcie do szkoły upewnić się, że obleśny dziad nie przyjdzie jutro molestować waszych dzieci”.