To ona udaremniła napad na bank! 91-letnia pani Gizela opowiedziała, jak udało jej się poskromić zapędy 25-letniej Ukrainki, która usiłowała okraść przemyski oddział banku PKO BP. Napad z bronią w ręku szerokim echem odbił się w mediach. Kradzież udało się udaremnić a zakładniczkę uwolnić, m.in. dzięki odwadze seniorki, która w pewnym momencie zaszła napastniczkę od tyłu i zaczęła okładać ją swoją hiszpańską laską! W tym dniu nic nie mogło przeszkodzić pani Gizeli w spokojnym odbiorze zasłużonej emerytury.
To co wydarzyło się kilka dni temu w Przemyślu nie mieści się w głowie. Do tamtejszego oddziału banku PKO BP weszła kobieta, uzbrojona w nóż, pochwyciła jedną z pracownic placówki jako zakładniczkę i zażądała pieniędzy. Pracownicy banku próbowali rozwiązać sprawę bardzo dyplomatycznie. 91-letnia pani Gizela z terrorystami postanowiła nie negocjować!
„Młoda dziewucha, sterroryzowała pracownicę. Jedną ręką złapała ją za głowę i wykręciła włosy, a drugą przykładała nóż do szyi. Krzyczała, że to napad. Domagała się pieniędzy” – opowiadała 91-latka dziennikarzom „Faktu”.
Napad na PKO BP w Przemyślu. Rozbój udaremniła 91-letnia emerytka
Pracownicy banku potraktowali sytuację poważnie. Zaczęli zbierać gotówkę, po czym oddali ją 25-letniej Ukraince, sprawczyni napadu. W międzyczasie próbowali zniechęcić ją do odstąpienia od popełniania przestępstwa i uwolnienia zakładniczki poprzez rozmowę. Gdzieś z tyłu całą sytuację obserwowała pani Gizela, w której głowie już tlił się plan siłowego rozwiązania sytuacji.
„Spokojnie przeanalizowałam całą sytuację. Ja bardzo lubię kryminalne programy i seriale, zatem trochę się znam” – zapewnia 91-latka w rozmowie z „Faktem”. Seniorka zauważyła, że sprawczyni działała sama. Postanowiła zajść ja od tyłu.
„Początkowo pomyślałam, że może jej wykręcę rękę, ale bałam się, żeby nie zrobiła krzywdy swojej ofierze, którą wciąż mocno trzymała i groziła nożem. Trzeba było wyczuć odpowiedni moment” – mówiła z pasją emerytka.
Wtedy napastniczka popełniła błąd. Odebraną od pracowników gotówkę zaczęła wkładać do torby, usuwając nóż z szyi zakładniczki. To był idealny moment na działanie. Oczywiście pani Gizela wyczuła chwilę i swoją hiszpańską laską zdzieliła nożowniczkę w plecy. Potem kilka razy powtarzała ciosy. „Nawet trochę przestraszyłam się, że może za mocno ją potraktowałam” – śmieje się starsza kobieta.
Celne ciosy odważnej emerytki zaskoczyły i oszołomiły napastniczkę. Inni pracownicy skorzystali z okazji i szybko obezwładnili 25-latkę, jednocześnie uwalniając zakładniczkę. Odebrali jej też broń – nóż, który potem przekazali policjantom.
Powiązane: Ukrainka chciała obrabować bank w Przemyślu. Bohaterskie zachowanie seniorki [WIDEO]
Napad na bank w Przemyślu. 25-letnia Ukrainka zatrzymana. „Spełniłam tylko swój obowiązek” – mówi pani Gizela
91-letnia bohaterka wróciła z emeryturą do domu. Skromność nie pozwoliła jej dostrzec, jak przykładnie zareagowała na zdarzenie. „Nie zrobiłam nic wielkiego i wcale nie czuje się żadną bohaterką. Spełniłam tylko swój obowiązek” – mówiła 91-letnia pani Gizela w rozmowie z „Faktem”. Pochwaliła się jednak pięknym koszem z różami, który otrzymała od pracowników banku w podziękowaniu.
Jak się okazuje, pani Gizela to bardzo aktywna kobieta. Jak sama stwierdziła, przez całe życie uprawiała sport. Pochodzi z wojskowej rodziny. Pracę również związała z zakładami wojskowymi. 30 lat życia spędziła z kolei na obczyźnie – w Hiszpanii, gdzie pracowała w klinice chirurgii plastycznej. Na emeryturę odeszła dopiero w wieku 80 lat.
Sprawczynią napadu na bank okazała się 25-letnia Zoja P. – podaje „Fakt”. Postawiono jej zarzut rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Trafiła do aresztu.