Pod adresem TikToka pada w ostatnim czasie bardzo wiele zarzutów. W niektórych krajach świata trwa debata nad delegalizacją platformy, a poszczególne stany w USA już zabroniły korzystania z chińskiej aplikacji na urządzeniach służbowych, należących do państwa. TikTok jest oskarżany również o negatywny wpływ na zdrowie – masa bodźców w postaci krótkich filmików może powodować problemy ze skupieniem. Niepokojąca jest również sama treść – w tym tzw. TikTokowe wyzwania. Teraz na platformie szerzy się nowe i dotyka głównie ludzi młodych.
Challenge’e, czyli wyzwania, pojawiające się na TikToku budzą coraz większy niepokój, m.in. u rodziców. W ostatnim czasie popularne było wyzwanie, polegające na zjedzeniu całej łyżki cynamonu. Wcześniejsze wyzwania polegały np. na dewastowaniu szkolnych urządzeń lub wynoszeniu ich z terenu placówek edukacyjnych. Doprowadziło to do sytuacji, w której z toalet znikały nawet drzwi! Niektóre wyzwania prowadziły nawet do śmierci – tak jak to, polegające na wieszaniu się (!) i poluzowaniu pętli w ostatniej chwili.
Portal parenting.pl – należący do „Wirtualnej Polski” – obnaża kolejne, niebezpieczne wyzwanie z TikToka. Powołując się na post jednej z użytkowniczek Facebooka – Aliny Drzewieckiej – opisują na czym polega „48 hours challenge”. TikTokowe wyzwanie jest również nazywane „Zniknij bez śladu”.
Młodzi użytkownicy TikToka bawią się w „zaginięcia”. Dla popularności uciekają z domu na 48 godzin
Jest to jeden z najbardziej niepokojących challenge’ów z TikToka. „Najprościej rzecz ujmując wyzwanie polega na zniknięciu na 48h – pisze na Facebooku autorka posta.
To jednak nie wszystko, bo samo wyzwanie nie ogranicza się do ucieczki z domu na 48 godzin – choć samo to może stanowić duże obciążenie psychiczne dla bliskich osoby, która postanawia wziąć udział w wyzwaniu. W challenge’u przewidziano dodatkowe punkty zabawy – swoiste „zadania poboczne”. Jednym z nich jest np., aby przy okazji zaginięcia wygenerować nim jak największe zainteresowanie – czyli uzyskać jak największy rozgłos, czy to w mediach tradycyjnych, czy społecznościowych. Inaczej mówią, jest to zwyczajne żerowanie na chęci pomocy ze strony m.in. internautów, którzy udostępniają wizerunki zaginionych.
O „punktacji” challenge’u decyduje właśnie – między innymi – liczba udostępnień.