W piątek po południu 13-letnia dziewczynka została zabita uderzeniem pioruna. Do śmiertelnego wyładowania doszło na plaży w greckiej miejscowości Possidi. Dziecko próbowano reanimować, jednak nie przyniosło to żadnego skutku. Dziewczynka zmarła na miejscu. W momencie uderzenia pioruna razem z 13-latką przebywała jej mama. Kobiecie o dziwo nic się nie stało.
Do tragedii doszło w piątek, 28 czerwca, ok. godziny 16:30, kiedy 13-letnia Greczynka spacerowała ze swoimi rodzicami na plaży w miejscowości Possidi.
„Dziewczynka chciała się wykąpać. Zaczął padać deszcz, a kiedy wychodzili z morza, uderzył w nią piorun” – przekazała w rozmowie z dziennikarzami portalu „iefimerida.gr” burmistrz Kasandry, Anastazja Chalkia. „Brak słów, tragedia” – dodała zrezygnowana pani burmistrz.
Piorun uderzył w 13-latkę, która spacerowała z rodzicami po plaży. Dziewczynki nie udało się uratować
13-latce nie pomogła obecność na miejscu grupki studentów medycyny, którzy od razu udzielili dziewczynce pierwszej pomocy. Dziecko było reanimowane m.in. przy użyciu przenośnego defibrylatora, który znajdował się w okolicy, ale starania młodych medyków nie przyniosły skutku. Po 13 minutach pieczę nad nieprzytomną dziewczynką przejęli ratownicy z Centrum Zdrowia w Kasandrze, ale oni również nie zdołali jej uratować. Mała Greczynka zmarła na miejscu wypadku.
To cud, że nic nie stało się matce 13-latki, która w momencie uderzenia pioruna znajdowała się najbliżej dziewczynki. Jak podają greckie media – kobieta miała jedynie upaść na piasek, kiedy potężne wyładowanie zabiło jej córkę.
Zmarła 13-latka była jedną z trojga rodzeństwa.