W środę wieczorem w Szczyrku doszło do wybuchu gazu. Z ziemią zrównany został dwupiętrowy budynek. Do eksplozji doprowadziły podobnie uszkodzenia gazociągu. Budynek zamieszkiwały dwie rodziny, łącznie 9 osób.
Jak ustalono, w czasie prowadzonych robót miało dojść do przewiercenia gazociągu. Prace prowadzone przez zewnętrzną firmę miały być bez nadzoru.
Do chwili obecnej spod gruzów wydobyto ciała dwójki dzieci i trojga dorosłych. Dwa ciała odnaleziono o godzinie 1.30 w nocy. Później o 4 nad ranem znaleziono kolejne dwa.
Po godzinie 8 wojewoda śląski poinformował o kolejnym wydobytym ciele. – Znaleziono kolejne ciało, jest to ciało dziecka – powiedział Jarosław Wieczorek.
Strażacy, których pracuje aż 100, wciąż przeszukują zawalony budynek, ręcznie odgruzowują miejsce, w którym doszło do tragedii. – Wielki dramat, tylko tak można powiedzieć. To nie tylko dramat rodziny, ale także dramat mieszkańców Szczyrku, którzy po prostu są w szoku – powiedział burmistrz Szczyrku Antoni Byrdy.