Do tragicznego w skutkach wypadku doszło w niedzielny wieczór we Wrocławiu. Wycieczkowy autokar wjechał w przejście podziemne na Rondzie Reagana, w wyniku czego kierowca pojazdu poniósł śmierć, a dwóch pasażerów odniosło obrażenia.
W wyniku wypadku, doszło do zablokowania ruchu samochodowego w kierunku mostu Grunwaldzkiego. Wirtualna Polska informuje, że służby ratunkowe przystąpiły do reanimacji 54-letniego kierowcy, ale jego życia niestety nie udało się uratować.
Obrażenia odniosło z kolei dwóch pasażerów autokaru, którzy wymagali przewiezienia do szpitala. Na szczęście ich życiu nie zagraża żadne niebezpieczeństwo i nie ma obawy o to, czy przeżyją tragiczny wypadek.
Serwis TuWroclaw.com przekazał, że autobus zderzył się z samochodem osobowym, po czym wypadł z ronda na placu Grunwaldzkim, po czym kabiną kierowcy wbił się w podziemne przejście. Kierowcy osobówki nie stało się nic poważnego.
Kierujący 55-latek miał opinię dobrego kierowcy, który nie wykazywał się brawurą. Pojazd wyjechał z drugiej strony pl. Grunwaldzkiego, koło akademików Kredka i Ołówek nawrócił. Prawdopodobnie zdążył zabrać dwie osoby. Do wypadku doszło około godz. 21.20.