Demonstracja pod siedzibą TVP wybuchła po poniedziałkowym wydaniu wiadomości. – To nie jest protest przeciwko wolności słowa, a przeciwko serwowaniu takiego bagna jak w poniedziałek i przez ostatnie kilka lat za pieniądze obywateli – wytłumaczyli organizatorzy protestu.
Zebrani na placu Powstańców Warszawy uczcili minutą ciszy pamięć tragicznie zmarłego prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza.
– Jako kluczowi fundatorzy TVP mamy święte prawo nie zgadzać się z takim przekazem, mamy święte prawo protestować – można przeczytać na profilu wydarzenia na FB.
Demonstracja zorganizowana została przez Kultura Niepodległa, Racjonalna Polska czy Tu Wolna jest Warszawa oraz inne osoby i podmioty.
W poniedziałkowym wydaniu Wiadomości przedstawiono kilka materiałów o śmierci Pawła Adamowicza. Stwierdzono także, że zabójstwo nie miało charakteru politycznego. Pokazano także materiał o mowie nienawiści głoszonej przez polityków PO. Przytaczano tylko słowa członków tego jednego ugrupowania. Sugerowano także, że część winy za śmierć Pawła Adamowicza może ponosić WOŚP. Sposób, w jaki został przekazany problem, został skrytykowany przez inne media oraz innych dziennikarzy.
– Szanowni Państwo, materiał WiadomosciTVP o tzw. mowie nienawiści prezentował przykłady nieakceptowalnych wypowiedzi polityków – te najbardziej drastyczne, wzywające wprost do stosowania przemocy fizycznej. To było jedyne kryterium doboru tych konkretnych cytatów – wyjaśnił na Twitterze Jarosław Olechowski, szef „Wiadomości” oraz Telewizyjnej Agencji Informacyjnej.