We wtorek na antenie TV Republika niemal cały czas omawiano temat wystawy „Iron Man”, która pojawiła się na jednej z prestiżowych ulic we Wrocławiu. Prowadzący programy informacyjne nie ukrywali, że plakaty wywołały burzę w mediach.
Sprawę w mediach społecznościowych nagłośnił lokalny reporter TV Republika Janusz Życzkowski. – Taka wystawa w centrum Wrocławia. Co artysta miał na myśli i czy prezydent Jacek Sutryk te myśli popiera? – napisał na Twitterze, zamieszczając zdjęcie plakatu.
– To jest właśnie przykład takiej historii, która przywędrowała do nas ze świata i mutuje. Naprawdę to jest kwestia czasu, że nie będą to tylko zdjęcia manekina baby z brodą z przywiązanym dzieckiem za szyję. W zasadzie nie wiem, czy jest to baba z brodą czy facet z tym…, bo to już trudno ocenić. W takich czasach żyjemy – ocenił w programie „#Jedziemy” Michał Rachoń.
Sutryk skomentował kontrowersyjną wystawę
Do kontrowersyjnej wystawy odniosła się również Danuta Holecka. W głównym wydaniu serwisu informacyjnego mówiła, że wystawa wywołała burzę w sieci, a duża część internautów uznała zamieszczony we Wrocławiu plakat za „skandaliczny” i „oburzający”.
Po kilku godzinach od publikacji wpisu Janusza Życzkowskiego, plakaty na ulicy Szewskiej zostały zamalowane szarą farbą. – Miasto nie jest organizatorem wystawy prezentowanej w ramach Galerii ulicznej Szewska Pasja. (…) Osobiście nie jestem entuzjastą wspomnianej wystawy, ale w jeszcze większym stopniu jestem przeciw cenzurze, która dużej części z nas, kojarzy się ze smutnym okresem w naszej historii – napisał na Twitterze prezydent Wrocławia Jacek Sutryk.
Jacek Sutryk o wystawie w Galerii Szewskiej: Wrocław nie jest miastem cenzury… ale dzieci by tam nie zaprowadził 🤦🏼♂️ pic.twitter.com/ae8zOUAQ3j
— Janusz Życzkowski (@zyczkowski) April 17, 2024