Młodzi ludzie mają coraz dziwniejsze pomysły, które jednak w efekcie łamią prawo i niszczą mienie publiczne. Tak było w przypadku 20-latka, który okradł pomnik! W czwartek ok. 04.00 nad ranem kamery miejskie nagrały młodego człowieka wchodzącego na pomnik Aleksandra Fredry na Wrocławskim Rynku. Ukradł z postumentu pióro i uciekł, ale szybko go ujęto.
Dziś w nocy na komisariacie Wrocław – Ołbin odebrano zgłoszenie aktu wandalizmu na Rynku. – Okazało się, że młody mężczyzna ukradł pióro z pomnika Fredry znajdującego się w miejscu objętym zasięgiem co najmniej kilku kamer – informuje sierż. Monika Perec z wrocławskiej policji. Dzięki temu można było poznać wizerunek sprawcy i kierunek jego ucieczki.
Policjanci już po kilku minutach mogli odnaleźć młodego mężczyznę na jednej z pobliskich ulic. – 20-latek został od razu zatrzymany, a funkcjonariusze podczas przeszukania znaleźli u niego skradzione pióro – mówi rzeczniczka. Jak się tłumaczył złodziej. Przypuszczał, że to będzie bardzo zabawne, no i dzięki temu przed kolegami mógłby zabłysnąć oryginalnym wyczynem. Wrocławscy policjanci przekazali, że pióro niebawem wróci tam, gdzie jego miejsce. 20-latek może za ten czyn trafić do więzienia nawet na 5 lat.
Zdarzało się już w przeszłości, że pióro Fredry było kradzione, tak jak szpada Szermierza na pl. Uniwersyteckim. Są to akty wandalizmu dosyć częste, ale właśnie monitoring pozwala namierzać szybko sprawców.
Dodajmy za rzeczniczką ZDiUM Ewą Mazur, wypowiadającą się dla Fakt24, że nowe pióro to koszt ok. 600 zł.