Ta katastrofa budowlana trwała praktycznie sekundę. Na materiale zarejestrowanym przez kamerę monitoringu widać jak część kładki, która znajduje się ponad jedną z ulic w Lubinie (Dolnośląskie) momentalnie się zapada. Konstrukcja uległa zniszczeniu w poniedziałek przed 03.00 w nocy. O prawdziwym szczęściu może mówić pracownik GDDKiA, który miał za zadanie pilnować kładki. Rozsypująca się w gruz konstrukcja uderzyła o podłoże tuż obok niego.
Jezdnię w tym miejscu ostatecznie udrożniono dopiero w środę. Z kolei sama kładka została wzmocniona dźwigarami. Jak podaje Fakt24, konstrukcja rok temu przechodziła remont. Tym bardziej więc może dziwić ta katastrofa budowlana.
Decyzja dotycząca przyszłości zniszczonej kładki zapadnie najprawdopodobniej po świętach. W grę mają wchodzić dwa scenariusze – remont albo rozbiórka. – To, kur**, trzeba rozebrać, bo dojdzie do nieszczęścia – komentuje dosadnie sprawę zdenerwowany przechodzień.
Głos zabrał też Prezydent Lubina, Robert Raczyński. Przypomniał mianowicie, że na przestrzeni 15 lat wiele razy zwracał się do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, aby ten odcinek DK3 przekazać pod zarząd miasta. To miałoby gwarantować jego lepsze utrzymanie. Zgody jednak na taki pomysł nie było.